Minął grudzień - jeden z moich ulubionych miesięcy w roku. W tym miesiącu nasze domowe przedszkole działało do Świąt. Oto czym się zajmowaliśmy, oprócz zadań adwentowych:
(Dominik ma 3 lata i 6 miesięcy)
Ulubionym zajęciem Dominika, jest ostatnio czytanie sylab. Niektóre z naszych zabaw sylabowych można zobaczyć
tutaj. Poza tym mój synek wprawia się w pisanie. Po szorstkich samogłoskach przeszliśmy do pisania w kaszy mannej, którą potem zastąpiliśmy kolorową solą. O barwieniu soli przeczytałam na jakimś blogu rok temu (nie pamiętam gdzie) ale dopiero teraz zdecydowałam się na skorzystanie z tego pomysłu. Polecam! Wystarczy wysypać trochę soli na tacę i pocierać kolorową kredą. Efekt natychmiastowy i zachwycający! Taka kolorowa sól świetnie nadaje się do zabaw sensorycznych.
|
dinozaury i auta w soli |
|
czas na herbatkę ;-) |
Oprócz zabaw, które chłopcy wymyślali sobie sami, zaproponowałam im pisanie i rysowanie. Do pisania używamy pałeczki do chińszczyzny.
|
wersja dla początkujących... |
|
i dla bardziej zaawansowanych ;-) |
Od samego patrzenia na ten kolor poprawiał mi się nastrój ;-)
W tym miesiącu Dominik po raz pierwszy zaczął naukę liczenia na czerwono - niebieskich beleczkach Montessori. Na razie starcza mu cierpliwości maksymalnie do sześciu, potem mówi, że już koniec. Nie nalegam. Staram się tylko pilnować, żeby przeliczał po kolei i od lewej do prawej strony. Na zdjęciu poniżej widać beleczki, na których pracował wcześniej Mikołaj i jest to już bardziej zaawansowane ćwiczenie. Pokazuję to zdjęcie dla zilustrowania jak wyglądają beleczki. W zasadzie powinny one mieć rozmiary od 10 cm do 1 m, ale ja zdecydowałam się na wersję mini. Najkrótsza nasza beleczka ma 3 cm, najdłuższa 30. W ten sposób łatwiej się z nimi przemieszczać po domu i można pracować przy stole, co moje dzieci bardzo lubią.
|
czerwono - niebieskie beleczki Montessori |
Dla urozmaicenia i dodatkowych powtórzeń korzystaliśmy ze
Świątecznych kart liczbowych przygotowanych przez Ewę. Liczyliśmy ze szklanymi kamykami, ale potem wprowadziłam pewną modyfikację. Ponieważ Dominik przejawiał zainteresowanie spinaczami biurowymi a spinanie kilku kartek było za trudne, zastosowaliśmy je na tych kartach. Bardzo trudne dla małych rączek, ale podobało się i dzielnie próbował (nie raz!). Mikołaj też przypinał :-)
|
liczenie ze spinaczami biurowymi |
Na wielu internetowych stronach można znaleźć "magnet pages". Widziałam różne pomysły na ich używanie - począwszy od magnesów, przez pisaki do-a-dot, szklane kamyki, pomponiki etc. Poniżej pokazuję moją wersję - wyklejanie kolorową plasteliną. Wystarczy karty wcześniej zalaminować i bawić się dowolną ilość razy. Karta na zdjęciu pochodzi ze strony
Making learning fun.
|
"magnet pages" i plastelina |
Skorzystaliśmy też z pomysłu K na
pinezkową choinkę, trochę ją jednak zmodyfikowaliśmy. Dominik wbijał kolorowe pinezki po obrysie choinki a następnie srebrne zwykłe pinezki jako bombki. Całość wyszła bardzo świątecznie:
|
pinzezkowa choinka na styropianie |
Szeregowanie wg rozmiarów ćwiczyliśmy bawiąc się matrioszkami.
|
matrioszki |
Po tym jak podpatrzyliśmy, jak mała Róża
obiera marchewkę, też postanowiliśmy spróbować. Kupiłam odpowiedni obierak i teraz Dominik ćwiczy. Choć za każdym razem stoję nad nim z drżeniem serca (dosłownie - strasznie panikuję;-)) to staram się pozwalać na tę coraz większą samodzielność.
|
obieranie marchewki |
Poza tym spędzamy czas na ćwiczeniach narracji (opisywanie obrazków), ćwiczeniach grafomotorycznych, ćwiczeniach praktycznych dnia codziennego oraz doskonaleniu analizy i syntezy wzrokowej. Pracy mamy sporo, ale wciąż jest ona dla nas źródłem radości!