środa, 5 grudnia 2012

Tegoroczny adwent

W ubiegłym roku mieliśmy kilka pomysłów na przeżycie tego radosnego czasu oczekiwania na Narodzenie Pańskie. W tym roku chciałam to trochę uprościć. Mamy nasz kalendarz adwentowy (na wyraźne życzenie Mikołaja) oraz świece adwentowe. I tyle wystarczy.
Kalendarz wisi w naszym domu trzeci rok z rzędu, jednak tym razem trochę zmieniony. Po pierwsze: zrezygnowałam z ozdabiania każdej karteczki kolorowymi naklejkami. Uznałam, że chłopcy nie potrzebują sztucznej zachęty (jakiej Mikołaj potrzebował jeszcze dwa lata temu). Teraz tylko niedzielne kartki mają na sobie proste rysunki świec adwentowych. Po drugie zadania do wykonania są tylko na kartkach w dni powszednie. W niedziele zadaniem jest katecheza (z Katechezy Dobrego Pasterza). W pierwszą niedzielę adwentu zaczęliśmy katechezą o proroctwie z Księgi Izajasza. Początkowo, pomysł by czytać dzieciom fragmenty z Pisma Świętego wydawał mi się dziwny. Ale po zastanowieniu, brzmi coraz bardziej sensownie (i zdecydowanie po montessoriańsku ;-)) Tekst proroctwa z pierwszej katechezy to: "Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką" (Iz  9,1) Niesamowite, ale omawiałam ten tekst z moimi chłopcami! A właściwie zadawałam mnóstwo pytań ;-) Co jeszcze bardziej mnie zaskoczyło to fakt, że oni byli zainteresowani, co biorąc pod uwagę trudność i abstrakcyjność tekstu jest czymś niezwykłym. Tekst stoi teraz obok naszych świec adwentowych i co jakiś czas słyszę jak Mikołaj przechodząc obok czyta go głośno (Dominik zazwyczaj jest obok, więc on słucha). I tak w dowolnej chwili mogą się nad tymi słowami zastanowić. A Słowo Boże działa!

świece adwentowe, proroctwo i figurki św. Mikołaja robione przez chłopców

Zadaniem samodzielnym było kopiowanie napisów przy pomocy białej kalki. Mikołaj kopiował tekst proroctwa a Dominik napis Adwent oraz rysunek czterech świec adwentowych. Niestety zdjęcie wyszło bardzo ciemne ;-(

tekst skopiowany przez Mikołaja

Muszę przyznać, że miałam tremę przed tą naszą pierwszą "poważną" katechezą, ale poszło wspaniale. Po raz kolejny przekonałam się, że dzieci są dużo mądrzejsze niż myślimy. Już nie mogę się doczekać kolejnej niedzieli i następnego proroctwa...

P.S. Katechezy przeprowadzam wg książki "Ja jestem Dobrym Pasterzem" B. Surmy, o której pisałam już kiedyś.

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł, popieram szczerze. Też z naszymi maluchami niedzielne katechezy robimy i czasem się zastanawiamy skąd nasza 4,5 latka ma czasem takie przemyślenia, że nie jednego dorosłego by zagięła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie tak odkrywać mądrość naszych dzieci ;-)

      Usuń
  2. chyle czola, jestes niesamowicie przygotowana i zorganizowana di edukacji swoich dzieci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki czips77, ale z organizacją u nas ostatnio kiepsko. Staram się po prostu znaleźć czas na to co uważam za ważne ;-)

      Usuń