No... chwilę mnie tu nie było. Przerwa w prowadzeniu blogu, sama się jakość zrobiła i szczerze pisząc myślałam, że już tu nie wrócę - szybko zagospodarowałam wolny czas, który zyskałam. Internet pełen jest pomysłów na zabawy i naukę z dziećmi i beze mnie uboższy wcale się nie stanie. Blogosfera mnie nie potrzebuje. Tylko wiecie co? JA jej potrzebuję. Pisząc o naszych zabawach, zaspokajałam swoją potrzebę (ogromną) mówienia o tym co robimy, o rozwoju moich dzieci, ich sukcesach i trudnościach, pomysłach na które wpadłam i które okazały się fajne. Niestety, w realnym życiu nikt nie chce tego słuchać - no bo ile można? Więc, żeby nie stać się gadającą w kółko o jednym, zanudzającą innych kurą domową, będę pisać tutaj. A chętnych do poczytania serdecznie zapraszam i witam :-)
We wrześniu kamyk z blogu
Zabawy i zabawki pokazała u siebie tutorial na ninję z włóczki. Zrobiliśmy sobie takich wojowników z chłopcami ale nie zdążyłam ich wcześniej pokazać, dlatego dziś nadrabiam, dziękując kamykowi za
szczegółowy instruktaż.
|
Mikołaj ze swoim ninją |
|
Ninja Dominika |
I specjalnie dla Jareckiej, która zrobiła
świetny tutek, pokazuję dwa szydełkowe ptaszki zrobione dla moich chłopców (zabawy mieli z nimi co niemiara a w Święta zawisły na choince).
|
made by mama |
I tak jakoś wyszedł nam powrót pod znakiem włóczki. Witajcie!
Jak ja bardzo czekałam na Ciebie- cieszę się. brakowało mi Twojego bycia tu.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i bądź, bądź!!!!!
A ninja super! już wiem na co przydadzą się nasze włóczki ;-)))
Witaj Asiu, dziękuję za ciepłe powitanie :-)
UsuńDoczekałam się wreszcie!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wróciłaś:)
jak mi miło! ja też się cieszę :)
UsuńI ja się cieszę :) ptaszki świetne ... tutek tutkiem, ale i tak trzeba się znać, żeby dac radę :) Ja to raczej patrzyłam na niego jak mąż Jareckiej :P
OdpowiedzUsuńGosiu, z Twoimi zdolnymi rękami machnęłabyś pewnie całą ptaszarnię. Skoro ja dałam radę...
UsuńCudownie że wróciłaś !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńdzięki! zajrzę do Was w wolnej chwili!
UsuńDołączam do ciepłych powitań :-)
OdpowiedzUsuńa ja się ciepło do Ciebie uśmiecham :-)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńBrakowało Ciebie i właśnie tych opisów pracy z chłopakami, Waszych dzieł i po prostu Twojego pisania. Pisz ile się da bo moja blogosfera Ciebie potrzebuje :)
Och... dziękuję! I ściskam Cię mocno :)
UsuńFajnie, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńno... fajnie, że fajnie Kasiu :)
UsuńJa też się cieszę :) Nie pamiętam już, czy coś kiedyś skomentowałam, ale czytałam, czytałam z zainteresowaniem :) Niektórzy sporo zarabiają na blogowaniu, ale spora część pisze, bo musi. Inaczej się udusi!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, ten cytat bardzo trafny : "czasami człowiek musi, inaczej się udusi" :-)
UsuńWitaj! Już mi brakowało Twoich pomysłów. Bardzo się cieszę, że znowu piszesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam Cię serdecznie :-)
UsuńAle super ludki z włóczki :)
OdpowiedzUsuńno, super super. A wszystko dzięki kamykowi :)
UsuńI ja się cieszę, że wróciliście!:)
OdpowiedzUsuńWitaj serdecznie Grażko :-)
UsuńOj, no pisz koniecznie nadal! My podpatrujemy, poczytujemy i się inspirujemy :).
OdpowiedzUsuńA jak znajdziesz wolną chwilkę to napisz jak Wam idzie szkolna edukacja domowa Mikołaja. Czy faktycznie to się sprawdza w przypadku dziecka z trudnościami? Czy spokojnie dajesz radę nadążać z programem? Jak wygląda zaliczanie materiału w szkole? Ja mam jeszcze rok na decyzję i na razie chaos w głowie czy dałabym radę sama poprowadzić dziecko z problemami rozwojowymi :/.
ale poruszyłaś temat - teraz będzie trudno mnie powstrzymać :-)
Usuńok, napiszę coś na ten temat wkrótce
Ale piękne Wam wyszły! Cieszę się, że chłopcom się podobały i że sprawiły im trochę radości. Niedługo będziesz mogła zrobić dla Klary dziewczęcą wersję włóczkowego ninja - tzw. LALECZKĘ :P U mnie niestety córeczki brak, więc ostatnio szyłam kaburę do pistoletu oraz zasobnik na pasek na zapasowy magazynek - cóż, takie zlecenie :) Raczej sukienek dla lalek sobie nie poszyję...;)
OdpowiedzUsuńDominik nawet dziś bawił się swoim ninja!
UsuńA co do laleczek, sukieneczek... wiesz, u nas córeczka pojawiła się po dwóch chłopcach ;-)