Pierwsza zabawa to rozwinięcie prostej dopasowywanki. Piłeczki pingpongowe przenosimy szczypcami do odpowiedniej przegródki kartonu na jajka. Przy okazji - ćwiczymy sprawność manualną i koordynację wzrokowo-ruchową.
piłeczki wracają na swoje miejsce |
Budujemy igloo. Bardzo prosta w założeniach gra - każdy zawodnik ma swoje igloo - bazę, losujemy "bryły lodu" i jeśli pasuje do naszego igloo, zabieramy. Wygrywa ten, kto pierwszy zbuduje igloo. (oczywiście w trakcie budowania, trzeba sylaby czytać i powtarzać, najlepiej wielokrotnie;-))
budujemy igloo |
Następna gra to połączenie dopasowywanki ze stymulacją sensoryczną. Czyli po prostu: sylaby napisane na kartonikach kwadratowych lub okrągłych, losowane z pudełka po chusteczkach higienicznych, wypełnionego ziarnami kukurydzy. Oczywiście można wylosować tylko kartoniki w swoim kształcie. Wygrywa ten, kto pierwszy zapełni swoją planszę. Przy okazji tej zabawy, zwracamy uwagę na konieczność czytania od lewej do prawej strony.
grasz w sylaby? |
I tyle... Oczywiście czytamy książeczkę i korzystamy z naszych poprzednich zabaw sylabowych, przerobionych na dzisiejsze potrzeby. I mimo spowolnienia, wciąż czytamy, świetnie się przy tym bawiąc ;-)
Super! Podlinkuję u siebie, dobrze? ;-)
OdpowiedzUsuńA mogę dołączyć któreś zdjęcie?
Pozdrawiam :-)
PS. Jak zrobić taki fajny znak wodny na zdjęciach?
Bubo - proszę bardzo ;-)
UsuńP.S. Ten znak wodny to jakaś strasznie skomplikowana historia - nie znam szczegółów, bo mój mąż się tym zajmuje...
Super te Wasze sylabowe pomysły! U nas niestety sylabowy sprzeciw absolutny...wypróbuje pomysł z losowaniem z kukurydzy może się uda tym razem...
OdpowiedzUsuńmiłej zabawy ;-)
Usuń