wtorek, 21 lutego 2012

Liczebniki porządkowe

Dziś mała migawka ćwiczeń językowych Mikołaja, które zajmują bardzo ważne miejsce wśród naszych codziennych zajęć. Na szczęście w tym temacie można znaleźć wiele gotowych materiałów, z których możemy skorzystać, ale od czasu do czasu coś urozmaicam lub uzupełniam. Tak było na przykład z liczebnikami porządkowymi.
Pomysł na pierwsze ćwiczenie znalazłam na tym wspaniałym blogu i po niewielkiej modyfikacji oto co nam wyszło. Przygotowałam 10 motylków oraz etykiety z liczebnikami porządkowymi. Ponieważ pracujemy metodą Cieszyńskiej, zawsze używamy wielkich liter. Na odwrocie etykiet nakleiłam cyferki, dla samokontroli. Na początku Mikołaj układał motyle i dopasowywał podpisy po czym sprawdzał poprawność wykonanego przez siebie zadania.

który to motyl?

Gdy zauważyłam, że zadanie traci na atrakcyjności, wprowadziłam małe urozmaicenie. Po ułożeniu motylków układałam na wybranych kamyczki akrylowe, mówiąc że to kropelki deszczu. Mikołaj liczył i nazywał który motylek ma kropelkę. Dzięki tej modyfikacji zyskaliśmy sporo powtórzeń tego trudnego dla mojego synka ćwiczenia.

który motyl ma kropelkę?

Ostatnim etapem, były przygotowane przeze mnie ćwiczenia do kolorowania. Na paskach papieru umieściłam po 10 obrazków (jako wabika użyłam dinozaurów i spidermana;-)) i wpisałam polecenia typu: "Pokoloruj pierwszy, trzeci i siódmy obrazek". Po skończonym zadaniu, Mikołaj przypinał spinacze do prania na pokolorowanych przez siebie obrazkach i odwracał. Jeśli dobrze wykonał zadanie na odwrocie trafiał na znaczek. Kocham tę montessoriańską zasadę samokontroli i to jak wzmacnia poczucie własnej wartości u dziecka! Kiedy chłopcy rozwiązywali zadania i ja mówiłam im, że zrobili coś źle to zawsze (!) się denerwowali i zniechęcali do dalszej pracy. Odkąd sami mogą się kontrolować, robią to bardzo chętnie i popełnionych błędów nie odbierają jako porażki.

pokoloruj obrazki


To tylko jedno z naszych ćwiczeń językowych. Wykonujemy ich naprawdę wiele (ostatnio np. stąd), ale z radością patrzę jak mój synek z coraz większą biegłością posługuje się mową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz