środa, 27 lutego 2013

Mobil Munari

Nikogo kto zagląda na mój blog, nie zdziwi fakt, że jestem wielką zwolenniczką metody montessori - często dzielę się moim zachwytem nad jej mądrością. Nie każdy jednak wie, że Maria Montessori zajmowała się rozwojem człowieka już od narodzenia i pozostawiła wskazówki w jaki sposób przygotowywać otoczenie dla noworodków i niemowląt. Gdy oczekiwałam narodzin mojego trzeciego dziecka, sporo na ten temat czytałam, chciałam towarzyszyć mojemu Maleństwu w poznawaniu świata po montessoriańsku. Jednym z elementów przygotowanego otoczenia niemowlęcia są mobile. Zawiesza się je nad dzieckiem (nieco z boku, nie centralnie nad głową) aby mogło ono je widzieć. Wieszając mobil dajemy dziecku okazję do obserwowania, maluch ćwiczy umiejętność skupiania wzroku, wodzenia oczami za poruszającymi się przedmiotami, koncentruje uwagę, rozpoznaje barwy podstawowe. To co wygląda na ładną zabawkę jest tak naprawdę przyrządem do stymulacji sensorycznej.
Na szczęście mobile można zrobić samemu, co w zasadzie jest koniecznością, bo z tego co wiem, nie ma ich w sprzedaży w naszym kraju. Zapisuję tu mini tutorial, gdyby ktoś chciał wykonać pierwszy z serii mobili: mobil Munari (nie mogłam nigdzie znaleźć tutorialu po polsku!).
Potrzebne będą:
  • szklana kula (bombka) o średnicy kilku centymetrów - moja miała 7,5 cm
  • drążki drewniane - ja kupiłam w castoramie kołki, które docinaliśmy do odpowiedniej długości
  • żyłka - np.ze sklepu wędkarskiego
  • biała i czarna kartka z bloku technicznego
  • klej do papieru
  • farby (biała i czarna) do malowania drążków lub taśma/folia do oklejania
Na początek należy zaopatrzyć się w szklaną kulę (może być plastikowa ale wtedy refleksy świetlne nie odbijają się tak ładnie). Ja kupiłam szklane bombki na choinkę wypełnione piórkami - na szczęście dało się wyjąć piórka ze środka. Podstawą jest zmierzenie średnicy naszej kuli, bowiem od tego zależą wymiary pozostałych elementów. TUTAJ znajdują się rysunki pokazujące w jaki sposób wszystko obliczyć i jak połączyć za sobą poszczególne części.
 Najdłuższy i najkrótszy drążek malujemy na biało, średni na czarno. Po wyschnięciu na najkrótszym drążku proponuję nakleić czarną taśmę izolacyjną (tak jak widać na zdjęciu).
Aby zrobić papierowe figury, należy wyciąć kwadrat i prostokąt (wymiary ustalicie patrząc na rysunek, który zalinkowałam wyżej). Gdy prostokąty są gotowe, trzeba narysować linie od narożników do punktu na środku przeciwległego krótszego boku (rysujemy z obu stron). Wtedy odcinamy wzdłuż linii aby powstał odpowiedni kształt klepsydry. Dodatkowo jedną z klepsydr (np. białą) przecinamy wzdłuż tych linii, które są jeszcze na klepsydrze i naklejamy z obu stron na czarnej klepsydrze (tak jak na zdjęciu). Wszystkie figury są po drugiej stronie negatywami np. na tym zdjęciu widać małe białe kółko naklejone na czarnym większym a z tyłu jest małe czarne kółko naklejone na dużym białym itd.

mobil Munari (montessori)

Kiedy już człowiek zrozumie ten zagmatwany tutorial, zrobienie mobilu Munari nie jest trudne, ale... bardzo trudno jest zawiesić wszystkie elementy tak żeby były równo. Balansowanie drążkami i doczepianie żyłek, pozostawiłam mężowi i było to doskonałe posunięcie, bowiem odpowiednio zawieszony mobil leciutko się obraca i pięknie wygląda ;-) W sam raz dla maleństwa ok. 3-6 tygodnia życia.
P.S. Przy produkcji tego mobilu posługiwałam się głównie tą instrukcją.

A TUTAJ, gdyby ktoś potrzebował inspiracji a nie instrukcji ;-)

16 komentarzy:

  1. I czemu mi tego wcześniej nie napisała? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak skomplikowanie nie zamierzam się bawić, ale zrobiłam Młodszej właśnie mobila w czerwieni-graficie-bieli, z patyczka zwieszają się 3 kurki wykonane szydełkiem, a z kurek jeszcze jakieś farfocle :) też przyciąga wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo za ten post. Właśnie szukałam informacji o mobilach :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że trafiłam w odpowiedni moment ;-)

      Usuń
  4. Ważna wydaje mi się rzecz żeby zmieniać położenie mobila co kilka dni, tzn. raz z jednej raz z drugiej strony łóżeczka. Lub też zmieniać położenie dziecka w łóżeczku. Ja niestety o tym nie wiedziałam i potem moje dziecko nawykowo odwracało się w jedną stronę i miało spłaszczoną główkę od tej strony. Musiałam młodego oduczać co by główka nabrała odpowiedniego kształtu (kości czaszki noworodka są bardzo elastyczne). No taka matka niedoinformowana byłam :-)

    A twój mobil pięknie wykonany i z niedrogich materiałów :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, masz rację - nam pediatra zwracała na to uwagę, żeby odwracać dziecko w łóżeczku aby odwracało główkę w obie strony

      Usuń
  5. Bardzo fajny mobil! Ja pokazywałam Róży karty Sokolego Oczka, jak była mniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki ;-)
    My też miałyśmy porozwieszane różne karty w miejscach gdzie Klara leżała - lubiłam obserwować jak się skupia na ich oglądaniu

    OdpowiedzUsuń
  7. oj, to już chyba nie zdążę... a powiedz, na czym wieszałaś Wasze mobile? moje najmłodsze, jeśli już leżakuje, to zwykle gdzieś na podłodze porzucone i nie bardzo mam pomysł, jak mu taki mobil zawiesić... bo nawet myślałam nad tym, pamiętam Twój post jeszcze z czasów ciąży

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wieszałam na pałąku od karuzeli lub na wieszaku (na ubrania) zawieszonym na półce, ale najlepiej jest mieć hak w suficie i tak podczepiać mobile.
      zajrzyj tutaj: http://www.littleredfarm.com/2011/10/how-to-hang-mobiles.html
      tam są różniaste pomysły

      Usuń
  8. będę musiała pokombinować. tak czy siak dzięki za inspiracje - materiały na gobbi i ośmiościany już do mnie jadą :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie zrobiłam córeczce mobil i teraz przekopuję sieć. Niby jest czarno biały (z żółtym i zielonym) ale czy to na pewno Montessori? Może chociaż takie zakamuflowane? Sama już nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. niby "stary" wpis, a jakże nam rozjaśnił to i owo 😊 dzięki serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń