piątek, 24 maja 2013

Moja linia życia - artykuł z Pobitych Garów

Pomysł o wstawieniu na blog moich artykułów publikowanych w Pobitych Garach chodził po mojej głowie już od jakiegoś czasu. A że sezon wiosennych porządków w pełni, czasu na pisanie nowych postów brak, zamieszczam dziś tekst o linii życia, który można było przeczytać w pierwszym numerze Garów:
 
linia życia Mikołaja

Z pomysłem tworzenia linii życia dziecka spotkałam się jakiś czas temu i od razu zapragnęłam spróbować tego z moimi chłopcami. Jest to wspaniałe, choć mało znane ćwiczenie montessoriańskie, które dzięki kartce papieru i kilku zdjęciom, ułatwia dziecku zrozumienie upływającego czasu. Abstrakcyjne pojęcia typu „rok”, „dwa lata” zostają przedstawione graficznie, co pozwala na porządkowanie tych pojęć w głowie dziecka. Ponadto kilkulatek może sam zaobserwować, że wydarzenia z przeszłości następowały jedne po drugich w określonym porządku. Przy tworzeniu takiej linii życia jest wiele okazji do rozmawiania o tym jak to było gdy dziecko się urodziło, gdy było małe. Zwracamy uwagę, że najpierw było niemowlakiem a dopiero potem uczyło się chodzić, mówić etc.
Ćwiczenie to wspomaga proces formowania się samoświadomości i zapoznaje z historią życia dziecka przedstawioną w uproszczonym zapisie, co jest pośrednim przygotowaniem do nauki historii.
Pierwszą rzeczą, którą musi wykonać nauczyciel/rodzic jest przygotowanie swojej linii życia. Na długim kawałku papieru naklejamy siedem paseczków papieru. Paski powinny być jednakowej długości, ale w różnych kolorach i łączyć się w jedną linię. Po lewej stronie pasków wpisujemy (począwszy od góry) „1 rok”, „2 lata” do „7 lat”. Na górze strony piszemy: „Moja linia życia”, pod spodem imię i nazwisko a jeszcze niżej „urodziłem się …”i data urodzenia. Następnie na prawo od paseczków przyklejamy wybrane zdjęcie z danego okresu. Dobrze jest wybrać zdjęcia przedstawiające dziecko z charakterystycznymi dla danego okresu przedmiotami lub czynnościami. Gotową linię rodzic pokazuje dziecku i zaprasza do oglądania. Pokazując opowiada o poszczególnych okresach np.: „Zobacz, tu miałam dwa latka. Miałam wtedy moją ulubioną lalkę i wszędzie z nią chodziłam.” W ten sposób opisujemy wszystkie zdjęcia zwracając uwagę na używanie określeń czasu oraz pojęć „wcześniej/później”.
Następnie pytamy dziecko, czy ma ochotę zrobić swoją linię życia. Oczywiście, jeśli odmówi, należy to uszanować ;-) Jeśli dziecko wyrazi chęć, tworzymy wspólnie linię życia. Podajemy dziecku przygotowane wcześniej materiały: duży arkusz papieru, kolorowe paseczki, zdjęcia, klej. Zdjęć należy przygotować więcej, tak żeby dziecko samo mogło wybrać, które z nich chce umieścić na linii. Jeśli dziecko ma ochotę nakleić więcej niż jedno zdjęcie może to zrobić. W końcu to jego własna linia życia!
 
Dominik przy pracy

Gdy linia życia jest gotowa, zawieszamy ją na wysokości wzroku dziecka, tak by mogło w dowolnej chwili do niej wrócić. Co roku doklejamy zdjęcia do linii, aż do siódmego roku życia dziecka. Gdy odwiedzą nas goście, dziecko może pokazać im swoją linię (i z pewnością to zrobi) i opowiedzieć o niej.
Tworzenie linii życia przez rodzica z dzieckiem, to wspaniały pomysł na wspólnie spędzony czas. Gorąco polecam!

13 komentarzy:

  1. Świetny pomysł! A ja dręczyć Cię będę o pamiętnik, dziennik zwał jak zwał... Podobna rola, tylko tu wchodzi jeszcze język, jako narzędzie do opisu postrzeganych zmian i raczej się robi na bieżąco a nie "do tyłu". Ale z naszych dzienniczków Makuś już obserwuje swoją linię życia i mówi: "jak byłem mały..."
    A taka tez zrobimy! Dziekujemy za inspirację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dręcz mnie dręcz, muszę wreszcie do tego wrócić!

      Usuń
    2. Ela, mnie też dręcz, bo sie zabrać nie mogę, a notesiki już ekstra mam...
      Magda, ty też mnie dręcz o tą linię życia, bo taką mam pełna listę zadań, że nie wiem od czego zacząć.... A jak mnie po drodze co jeszcze rozkojarzy... To nowy temat zaczynam... To jak bym teraz zaczęła gadać o kiszeniu ogórków...znowu vsl ze mnie wyłazi ;)

      Usuń
    3. ja bez vsl a też jakaś rozkojarzona jestem
      jak nic kolejną listę (rzeczy do zrobienia z dziećmi) trzeba zrobić ;-)

      Usuń
  2. Następny pomysł do realizacji w wakacje!
    Gorzej będzie tylko z moją własną linią życia...
    Mam tylko zdjęcie jako roczny bobas, potem dwulatka, trzylatki brak, a po czterolatce to juz szkolne :(
    Co wtedy? A może linia życia może ruszyć po slubie? To jest lepiej udokumentowane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, ja też miałam niemały problem ze zdjęciami i musiałam nieco pooszukiwać ;-) na szczęście chłopcy się nie zorientowali ;-)
      A z Twoimi zdolnościami to może machniesz parę rysunków samej siebie jako dziecko?

      Usuń
    2. Raczej pooszukuję :)

      Usuń
  3. Ciekawa zabawa. Zresztą jak zawsze u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł na długi, zainfekowany weekend. Musze zebrać zdjęcia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wielokrotnie robilam Linie Zycia z doroslymi, w ramach mojego zawodu. Nawet mi kiedys przyszlo do glowy, zeby z dziecmi sprobowac...Dzieki za motywacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak tak, spróbujcie! Ile przy tym okazji do rozmów po polsku (i opowiadania o swoim dzieciństwie w Polsce!)

      Usuń