Wspólna obserwacja |
Potem pomyślałam, że pokażę im a nie tylko powiem, że z ziaren powstaje mąka. Dominik pieczołowicie wyłuskiwał ziarenka z naszych kłosów, po czym wpakowaliśmy te parę ziarenek do moździerza i tłukliśmy. To dopiero była atrakcja! Jak już każdy spróbował, wysypaliśmy zawartość moździerza na tacę i między kawałkami ziarenek był biały proszek. Trudno opisać jak oni się z tego cieszyli. Wołali: "mąka! to mąka! zrobimy ciasteczka!" ;-)
Mikołaj i moździerz |
W trakcie naszej zabawy, przypomniałam sobie, że widziałam kiedyś w internecie historyjki obrazkowe pt. "Od ziarenka do bochenka", pobiegłam więc szybko poszukać i wydrukować. I tak do naszej zabawy w poznawanie świata, dołączyliśmy ćwiczenie narracji ;-)
Madziu ;-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że my i nasze dzieci odbieramy na tych samych falach ;-)) U nas w domu dokładnie te same zajęcia zbożopoznawcze ;-) Lupa, moździerz, pole i ile nieograniczonych możliwości.
Mikołaj to prawdziwy profesjonalista moździerzowy ;-) On i Kuba zapewne byliby wstanie zaopatrzyć nas w mąkę na dłuższy czas ;-)
Dzisiaj jak nas nie zaleje robimy wyprawę po leśne zioła ;-)
Pozdrowienia dla Ciebie i chłopców ;-)
Ewa i spółka