poniedziałek, 24 października 2011

Pojemnik sensoryczny - Jesień.

Począwszy od października, postanowiłam wymyślać temat, wokół którego będą się kręciły nasze zabawy przez cały miesiąc. Nasz temat październikowy nie jest chyba zaskoczeniem ;-). Tak, tak to "Jesień". Między innymi przygotowałam chłopcom jesienny pojemnik sensoryczny. Kiedy go wyjmowałam po raz pierwszy i powiedziałam, że teraz w naszym pojemniku jest jesień, Mikołaj zawołał: "tylko nie jesień!" Chyba ma dziecko przesyt: jesień w przedszkolu, jesień na spacerze i nawet jesień w domu;-) Ale kiedy zdjęłam pokrywę i zajrzał do środka zawołał: "Wow! Ja chcę lisa!". I zabawę można było zacząć. A oto i nasz pojemnik:

jesienny pojemnik sensoryczny

W środku:
  • orzechy włoskie i laskowe, kasztany, żołędzie, szyszki, nasiona klonu, liście (prawdziwe)
  • polarowe gniazdka, korkowe pudełeczko, drewniany grzybek  (pojemnik na igły)
  • drewniana łyżeczka i szczypce
  • drewniane schodki i kartonowy rulonik
  • jeżyk, wiewióreczka i rudy kotek udający lisa ;-)
  • dno wyłożyłam sztuczną trawą z naszej łąki

w trakcie zabawy
Zabawa w gromadzenie zapasów bardzo spodobała się Dominikowi. Mikołaj wolał walki między zwierzętami, wypadki w których ktoś spada, głośno krzyczy... czyli bez niespodzianek ;-)

3 komentarze:

  1. Można dodać jarzębinę i piórka.Zimą można pogrzebać się w kaszach, fasolach i grochu, Mąka jest fajna, ale strasznie pyli i jest trochę sprzątania.
    Co do krzyków, myślałaś o treningu słuchowym?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za podpowiedzi - ja mam prawdziwego świra na punkcie takich zabaw i często zmieniam materiał do "bałaganienia" ;-)
    Co do treningu, to robiliśmy kilka sesji Tomatisa jak Mikołaj był mały, ale teraz nie widzę potrzeby. On po prostu uwielbia takie spadanie na niby z okrzykami "aaa, ratuj mnie" itd. Ale co się dziwić, jak w co drugiej bajce ktoś spada z krzykiem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Wasze zabway sensoryczne.Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń