Schodki pojawiły się w naszym domu trzy lata temu. Na moją prośbę, zrobił je dla Mikołaja Dziadziuś, wykorzystując w tym celu wieeele pudełek po zapałkach. Każdego dnia wieczorem, przekładamy figurkę Dzieciątka o jeden schodek niżej jako, że Pan Jezus schodzi do nas z nieba. W wigilijną noc przekładamy figurkę do żłóbka. To bardzo atrakcyjny sposób, pokazania dzieciom czym jest adwent? Na co tak naprawdę czekamy? I co to właściwie znaczy "Boże Narodzenie"?
Przekładaniu Dzieciątka, towarzyszy zawsze całowanie, ściskanie i szczere zapewnienia: "Nie mogę się doczekać, kiedy Pan Jezus się urodzi" ;-)
schodki dla Dzieciątka |
kalendarz adwentowy |
Kalendarz celowo jest ubogi w formę, nie chciałam, żeby niepotrzebne ozdobniki rozpraszały uwagę. W kieszonkach są karteczki, z jednej strony ozdobione naklejkami świątecznymi (każda kartka inna), z drugiej strony są zadania do wykonania. Ponieważ nasze dni są różne, zadania wpisuję codziennie, w zależności od tego ile mamy czasu. Są zadania polegające na wykonaniu jakiejś ozdoby na choinkę, zaśpiewaniu kolędy, wspólnym przeczytaniu książeczki. Wiele zadań pochodzi ze strony Making Learning Fun lub innych źródeł w internecie. Kalendarz jest wielką frajdą dla naszych chłopców, od rana trwa ustalanie kto dzisiaj wyjmuje karteczkę, zastanawianie się co na niej będzie i odliczanie ile dni jeszcze zostało i ile już minęło. Efektem ubocznym takiego kalendarza jest: ćwiczenie czytania, liczenia, znajomości dni tygodnia i uświadamianie upływu czasu.
Poza tym z ogromnym opóźnieniem ze względów technicznych pojawi się jutro u nas wieniec adwentowy, który zamierzamy zapalać w czasie modlitwy rodzinnej. Spodziewam się, że atrakcyjność modlitwy drastycznie wzrośnie ;-)
Piękne schodki! Bardzo mi się podobają Wasze pomysły oraz ich ascetyczna forma :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kalendarz z zadaniami pojawi się u nas za rok :)
Kalendarz adwentowy u nas też będzie
OdpowiedzUsuń,, zadaniowy".
Schodki są wymowne... sama bym stała przed nimi i czekała na narodziny Pana Jezuska.
Staś powiedział ,że też takie schodki chce, więc w przyszłym roku zbudujemy schodki....
Pozdrawiamy adwentowo-radośnie!
Rewelacyjne pomysły. Z jednej strony skromne, z drugiej niesamowicie wymowne. Zupełnie jak czas Adwentu. Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńSchodki dla Jezusa - niesamowite.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za Wasze komentarze i bardzo się cieszę, że podobają się Wam nasze pomysły ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne te Wasze komentarze!
powtórzę, ale te schodki to naprawdę rewelacyjny pomysł - postaram się i ja namówić Dziadka na przyszły rok!
OdpowiedzUsuń