poniedziałek, 16 stycznia 2012

Pojemnik sensoryczny śniegowo - lodowy.

Długo czekaliśmy na tegoroczny śnieg. Oj długo. Niektórzy z radością, że tak się spóźnia (ja) inni zawiedzeni jego brakiem (Mikołaj). W końcu się doczekaliśmy i bardzo się cieszymy ;-)
Pierwsze zabawy ze śniegiem w domu odbyliśmy w zeszłym roku. Przynosiliśmy do domu śnieg, sople lodu, doświadczaliśmy, opisywaliśmy, topiliśmy, mroziliśmy itd. Zima była długa i materiału do doświadczania sporo. W tym roku powtórzyliśmy nasze zabawy a także użyliśmy śniegu jako wypełnienia naszego pojemnika sensorycznego. Dodałam trochę lodu w różnych kolorach (przy barwieniu wody kolorową bibułą, pozamrażaliśmy ją w różnych pojemniczkach), łyżki-miarki oraz figurki polarnych zwierzątek i gotowe! Czas na zabawę! Na zdjęciach poniżej: gotowy pojemnik, który dałam chłopcom do zabawy oraz w trakcie zabawy. Eskimos udawał Mrozeldę (zła czarownica z bajki "Rudolf Czerwononosy") a konstrukcja z lodu była ogniskiem.

śniegowo - lodowo
Mrozelda "załatwiona"
Kiedy śnieg już się roztopił a lód nie, a chłopcy bardzo chcieli przyspieszyć proces, dałam im sól. Udało nam się zaobserwować, że sól pomaga w roztapianiu lodu. Potem polewaliśmy wodą: zimną i gorącą, i sprawdzaliśmy efekt. To była najfajniejsza nauka na świecie - wciąż w zabawie, nieświadomi że się uczą a tyle się dowiedzieli! Jak dobrze, że w końcu spadł śnieg ;-)

Gdy śniegu brakowało, też bawiliśmy się w krainę wiecznych lodów, zamieszkaną przez zwierzęta polarne. Zamiast śniegu można używać ryżu, białej fasoli, mąki, kaszy manny. Zamiast lodu folii aluminiowej lub folii do pakowania z bąbelkami, metalowych misek jako gór lodowych. Wypróbowywaliśmy różne możliwości. W tym roku pojawił się nowy pojemnik wypełniony styropianem imitującym kry lodowe. To był wielki hit wśród moich chłopców, kry można było kruszyć, łamać, robić w nich dziury. Minusem takiego pojemnika jest ogromny trud przy sprzątaniu. Kuleczki styropianu się elektryzują, ciężko się je zamiata a w tak dużej ilości zapychają odkurzacz. Następnym razem na taką zabawę zdecyduję się na zewnątrz ;-)
styropianowa kraina wiecznych lodów

Zima dopiero się zaczęła i mamy nadzieję, że jeszcze trochę potrwa, bo w głowie czekają kolejne pomysły na śniegowe doświadczenia. Na razie powtarzamy obieg wody w przyrodzie - zadziwiające, że z pary wodnej powstaje nie tylko deszcz ale i śnieg ;-)))

6 komentarzy:

  1. Świetne pojemniki:) My jesteśmy w trakcie tworzenia naszego śnieżno-zimowego :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A u nas wciąż +11 (gdzie ta zima??? )
    Ale jak tylko pojawi się śnieg, to wykorzystamy pomysł :-)
    Narazie znalazłam pożyteczne zajęcie dla manekina.
    Ubrałam go w ciepły sweter z wielkimi guzikami i ćwiczymy zapinanie guzików.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak Ty to robisz, wszystkie Wasze sensoryczne pojemniki są bajeczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamo Emmy - czekamy na Wasze propozycje!

    ankacraft - to się właśnie nazywa twórcze podejście do sprawy ;-) ja zawsze cieszę się jak dziecko, kiedy uda mi się użyć do fajnej zabawy coś, co już mam w domu

    Grażka - dziękuję. Te pojemniki spotykają się z taką radością chłopców, że jakoś same się tworzą ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł, a skąd macie takie fajne figurki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pentlo - kupiliśmy na amazonie, a pochodzą stąd: safariltd.com; Ponieważ same figurki nie są specjalnie drogie (11$ za tubę), ale przesyłka kosztuje sporo, kupiliśmy od razu zapas i teraz dzieci dostają co jakiś czas na prezent. Po jednej tubie na raz i mnóóóóstwo zabawy (przy okazji nauki;-))

      Usuń