Potrzebne materiały to: ciemny materiał na chmurę (u nas stara ciemnogranatowa poszewka), igła i nici, dziurkacz w kształcie śnieżynek oraz taśma (u nas papierowa). Najpierw przewlekłam nitki a potem poprosiłam Mikołaja o dziurkowanie śnieżynek, które naklejaliśmy na nitki. Bardzo prosta i nie brudząca praca. Naszą chmurę umieściliśmy nad łóżkiem Mikołaja i teraz leżąc może sobie oglądać leciutko falujące śnieżynki.
widok z łóżka Mikołaja |
Dominikowi zrobiło się żal, że takiej nie ma, więc na jutro zaplanowaliśmy wznowienie śnieżynkowej produkcji ;-)
Piękna :) Aż się chce taką mieć...
OdpowiedzUsuńAle mój Staś szybko by się z nią rozprawił.. Jakiś czas temu zrobiliśmy mu z Anią samolot (tata), słońce i kwiatek (Ania) na nitkach i powiesiliśmy przy łóżku (na szczebelkach, dzieciaki mają piętrowe). Miały to być pomoce od każdego z nas w samodzielnym zasypianiu.
Samolot przetrwał najdłużej tzn. trzy dni.. Zostały smętne nitki..
Kosik - u nas też wszystko szybko zostaje zniszczone. Tym razem ratunkiem jest chyba to, że Dominik do niej nie dosięga ;-) Ale w ogóle to trzymam się zasady, że z dziećmi nie liczy się efekt tylko proces twórczy (a Mikołaj miał świetne ćwiczenie rąk przy tworzeniu śnieżynek) ;-)
UsuńTwój Mikołaj to ma dobrze - niebo gwiaździste nad głową , a i sny bajeczne w takiej atmosferze się rodzą ;-) My właśnie wygrzebaliśmy naszą "Królową śniegu" tak sobie myślę, że Wasz pomysł wspaniale, wpasuje się w nasz temat. Kradniemy , a co tam ;-))
OdpowiedzUsuńUściski
Ewa
Ewo, miłej zabawy ;-)
Usuń