czwartek, 27 czerwca 2013

O tym, jak pieczenie muffinek (przez mamę) stymuluje rozwój niemowląt ;-)

"Mamo, co będzie na deser" - spytał Mikołaj. Ja zdziwiona - właśnie zjedli dwudaniowy obiad i chcą deseru? Po naleśnikach z dżemem? No, ale właściwie... czemu nie, myślę, więc odpowiadam: "zrobię wam muffinki" (jedna z nielicznych rzeczy, którą potrafię upiec w moim gazowym (!) piekarniku). I tak ruszam do boju, gdy nagle słyszę: klap, klap, klap. To małe łapki raczkują w moją stronę i próbują wspiąć się po nogawkach maminych spodni w górę. Co by tu wymyślić, żeby zrobić te muffinki?


Otworzyłam szafkę i wyjęłam metalową miskę, do której wrzuciłam małe zakrętki od słoiczków. W tym czasie Klara wyjmuje z szafki garnek. Siada na podłodze z tym zestawem "zabawek" i spędza tak prawie  godzinę.



Ja zrobiłam muffinki, pozmywałam po obiedzie, ogarnęłam kuchnię a moja córeczka stukała zakrętkami, ogryzała je swoimi dwoma ząbkami i radośnie wrzucała do miski. I niech mi ktoś powie, że siedmiomiesięczne niemowlę potrzebuje zabawek!

czwartek, 20 czerwca 2013

Nasze pamiętniki czyli o dzienniczku wydarzeń

O pisaniu dzienniczka wydarzeń jako sposobie na wspomaganie rozwoju językowego dziecka miałam pisać już dawno temu, ale tak jak wiele innych pomysłów, tak i ten odłożyłam na bliżej nieokreśloną chwilę gdy będę miała "trochę wolnego czasu" (hehe). Impulsem do pokazania wreszcie naszych dzienniczków, był ten wpis u Eli oraz ten wpis u Faustyny.
Dzienniczek wydarzeń to jeden z elementów wspomagania rozwoju językowego dzieci, które mają w tej dziedzinie jakieś problemy np. dzieci niesłyszących lub autystycznych. Jest też wspaniałym narzędziem dla dzieci dwujęzycznych.
Prowadzenie dzienniczka wydarzeń, było jednym z zaleceń jakie otrzymaliśmy od logopedy, który pracował z naszym Mikołajem. Wydaje się to niezwykle proste zadanie: wystarczy zeszyt, w którym prostymi słowami (ich ilość zależy od poziomu rozwoju językowego dziecka) zapisywać będziemy wybrane wydarzenia z życia dziecka. Normalne, zwyczajne sytuacje, które przytrafiają nam się na co dzień. Chodzi o to, aby dostarczyć dziecku prawidłowych wzorców językowych, które umożliwią opowiedzenie o swoich przeżyciach. Dokonując wpisów, możemy zwracać uwagę na to co akurat jest trudnością dziecka (np. użycie czasów teraźniejszego lub przeszłego, mówienia w odpowiedniej osobie, sposób zwracania się do innych etc.). Prowadzenie takiego dzienniczka wydarzeń jest niezwykle ważne dla dzieci z zaburzoną komunikacją językową lub dzieci dwujęzycznych. Jest to także wspaniałe narzędzie do rozwijania umiejętności językowych dzieci zdrowych. A przy okazji wspaniała pamiątka.
Na czym to polega? Kupujemy zeszyt i zapisujemy w nim wydarzenia z życia dziecka. Im młodsze dziecko, im niższy poziom jego kompetencji językowych, tym prostszego języka używamy. Do tego rysujemy proste, schematyczne rysunki. Można wkleić jakiś bilet, pocztówkę, liście z lasu. Cokolwiek, co będzie dla dziecka atrakcyjne. Poniżej prezentuję przykładowe strony z dzienniczka Mikołaja (który w naszym domu zwany jest pamiętnikiem).

Pierwsze dwa zdjęcia to wpisy z "dawnych czasów", kiedy Mikołaj mało mówił i w ogóle nie potrafił prowadzić narracji.

pierwszy dzień w przedszkolu

zawsze znajdzie się "coś" do zapisania

Poniżej przykład wpisu z zastosowaniem komiksowych dymków. To bardzo ważne, żeby opisać wydarzenie a dodatkowo wpisać zdania mówione w pierwszej osobie (na obrazku Mikołaj akurat śpiewa "sto lat", bo uczyliśmy go wtedy jak się zachować na przyjęciu urodzinowym).



Prowadzenie dzienniczka ma wiele zalet, ale i jedną trudność. Wiąże się z ogromnym wysiłkiem ze strony rodziców. Nie dlatego, że zajmuje to wiele czasu lub energii. Dlatego, że  wymaga systematyczności i z własnego doświadczenia wiem, że na dłuższą metę jest to trudne. Ale też z własnego doświadczenia wiem, że jest to gra warta świeczki. My już dawno nie pisaliśmy pamiętników i teraz wróciliśmy do tej formy, tyle że z pewnymi zmianami. Po pierwsze: Mikołaj sam teraz pisze i rysuje w swoim zeszycie i robi to bardzo chętnie (hura!). Po drugie Dominik też ma swój zeszyt, w którym ja piszę dla niego a on rysuje. W jego pamiętniku, dopisujemy sylaby lub słowa, których uczy się czytać.

jeden z pierwszych samodzielnych wpisów Mikołaja


przykładowa strona dzienniczka Dominika

Jeśli chcecie prowadzić z dzieckiem dzienniczek a boicie się, że to kolejne zobowiązanie, które trudno będzie realizować na dłuższą metę polecam sprawdzony przez nas sposób dzienniczków krótkoterminowych. My prowadziliśmy np. zeszyt po tytułem "Wakacje Mikołajka". Określone ramy czasowe, motywują do systematycznego wypełniania - przecież to tylko dwa miesiące! Polecam wszystkim na nadchodzące wakacje - będziecie mieć wspaniałą pamiątkę!

P.S. Myślę, że taki dzienniczek to fantastyczna sprawa dla dzieci uczących się języka obcego. Dla  nas na pisanie w innym języku jeszcze za wcześnie, ale jeśli ktoś próbował to dajcie znać jak to wychodzi!