Nie mogę uwierzyć, że już minął kwiecień! Przeleciał bardzo szybko choć męcząco a nasza uwaga rozpraszała się na inne tematy niż zorganizowana nauka. Coś tam jednak zrobiliśmy...
Po dłuższej przerwie wróciły nasze
zakrętki sylabowe i teraz Dominik z większym zainteresowaniem układał podpisy do obrazków i sam sprawdzał poprawność wykonania, po czym korygował. Bez słowa z mojej strony - uwielbiam tę montessoriańską zasadę samokontroli!
|
czytam co ułożyłem... |
|
...i sam sprawdzam czy dobrze! |
Poza tym poznajemy rymy. Teoretycznie czterolatek powinien rozpoznawać pary rymujących się wyrazów, jak pokazuje praktyka są czterolatki, które mają z tym problem. Ale od czego pomysłowa mama? Przygotowałam pary obrazków rymujących się i powoli Dominik uczy się je dopasowywać. Mimo trudności jaką mu to przysparza (on po prostu nie słyszy czy wyrazy się rymują czy nie) zabawa w rymowanie bardzo mu się spodobała i teraz cała rodzina próbuje wyszukiwać rymujące się wyrazy ;-)
|
dopasuj rymujące się wyrazy |
Na razie Dominik nauczył się siedmiu par wyrazów, przed nami kolejne siedem z mojego zestawu. Będzie co robić w maju ;-)
Matematyka... cóż, muszę przyznać, że mocno zaniedbuję edukację matematyczną moich dzieci. Nie lubię matematyki i chyba podświadomie ta niechęć przenosi się na zadania, które przygotowuję chłopcom. W maju to się zmieni! Na razie Dominik doskonali przeliczanie w zakresie 10 pracując z czerwono - niebieskimi beleczkami. Niestety tak byłam zafascynowana, że to robi (przeliczał aż do 10 i się nie znudził!), że nie mam ani jednego zdjęcia. Mam za to zdjęcie zadania jeszcze świątecznego:
|
przeliczanie kurczaków |
W tym miesiącu, Dominik chętnie sięgał po różową wieżę, brązowe schody i czerwone belki ale też nie udało mi się zrobić zdjęć. Układa swoje własne kompozycje - nie zgadza się na jakiekolwiek prezentacje ani gotowe wzory do naśladowania. Ja z radości, że wykazuje naturalne zainteresowanie materiałem nie nalegam i cieszę się, że materiał nie zalega bezczynnie na półkach.
Jak pisałam poznajemy kontynenty z naszą domowej roboty puzzlową mapą świata. Dominik potrafi sam ja ułożyć i prosi o lekcje trójstopniowe do nauki nazw poszczególnych kontynentów. Używamy tej mapy także, gdy czytamy książeczkę o zwierzętach świata - wyszukujemy wtedy kontynent na którym żyje dany gatunek.
|
poznaję świat |
Rozpoczęliśmy prezentacje z albumu naukowego Karen Tyler, w której kursie mam wielką radość brać udział. Poniżej na zdjęciu podstawowe ćwiczenie wstępne - składanie latarki. Chyba nie muszę pisać, jak wielkim hitem była ta prosta zabawa ;-)
|
potrafię złożyć latarkę i sprawić, że zaświeci! |
A tutaj zabawka naszej wspaniałej wolontariuszki, która przychodzi ćwiczyć z Mikołajem, ale pożycza nam niektóre ze swoich skarbów, żeby Dominik też mógł się pobawić. Zadanie polega na zapamiętaniu sekwencji korali i nawleczeniu ich w tej samej kolejności. Wielkie wyzwanie dla takiej małej wiercipięty jak moja, ale równocześnie wspaniałe ćwiczenie pamięci sekwencyjnej.
|
czy nawlekłeś tak samo? |
Pewnego dnia Dominik poprosił o nożyczki i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu po raz pierwszy od wielu miesięcy, nie chciał wycinać po swojemu, tylko zażyczył sobie paski do przecinania. Z czasów, kiedy tak się bawił zostały mi jakieś resztki, więc mój chłopczyk wycinał.
Wykonywaliśmy też różne zadania w książeczkach dla maluchów. Nie są one zbyt montessoriańskie, ale Dominik bardzo je lubi więc...
Plany na maj mamy (ja mam) wielkie, zobaczymy jak nam pójdzie z realizacją. Mam nadzieję, że maj przyniesie nam piękną pogodę i energię do działania! Pięknego miesiąca Wszystkim ;-)